
Włamywał się systemów monitoringu w domach. Sędzia był jednak łaskawy
John W. przez lata włamywał się do systemów monitoringu i komputerów obcych ludzi. 44-latek nagrywał ich w najbardziej intymnych sytuacjach. Mężczyzna naruszył prywatność blisko 170 osób. Mimo to, sędzia był wyjątkowo łaskawy w stosunku do niego.
John W. włamywał się do systemów monitoringu nie tylko w prywatnych domach, ale i w obiektach publicznych. Nagrywał kobiety, gdy się przebierały, korzystały z prysznica, korzystały z przebieralni przy basenach oraz pary uprawiające seks we własnych domach. W toku śledztwa wyszło na jaw, że 44-latek przez 6 lat łącznie nagrał ponad 1400 filmów.
Wyrok za jego występki okazał się szokiem dla osób, które uwiecznił na swoich filmach. Mężczyzna został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Jego ofiary liczyły na to, że 44-latek trafi do więzienia, a one będą mogły spać spokojnie.
Mężczyzna podczas rozprawy przyznał się do sześciu zarzutów o podglądaniu oraz dwóch zarzutów na podstawie ustawy o nadużyciu komputera. Funkcjonariusze znaleźli na jego komputerze filmy, które nagrywane były w latach 2011-2018.
Jego sprawa wyszła na jaw podczas prac regionalnej jednostki ds. przestępczości zorganizowanej we współpracy ze FBI. Pracowano wówczas nad oprogramowaniem LuminosityLink. Umożliwiało ono użytkownikom aktywowanie kamer i mikrofonów w domach obcych ludzi, aby móc ich obserwować o podsłuchiwać. Jedną z osób, które kupiły to oprogramowanie, był John W. W Wielkiej Brytanii korzystało z niego 167 osób, natomiast na całym świecie LuminosityLink miało ok. 8,5 tys. użytkowników.
Dołącz do dyskusji: